Wielu perfekcjonistów uważa, że ta cecha jest dobra. Dzięki niej osiągają sukcesy i są profesjonalistami w swojej dziedzinie. Oczywiście możesz i sobie i innym wmawiać, że tak nie jest.

„Ja bardzo lubię swój perfekcjonizm.”

„Absolutnie nie przesadzam. Wymagam od siebie tak samo dużo jak od innych.”

„Perfekcjonizm? To nie ja. Przecież ja tylko mam przyprawy poukładane alfabetycznie.  Gdybym była perfekcjonistką to wszystko byłoby ułożone rozmiarami i przeznaczeniem!”.

Perfekcjonizm to choroba XXI wieku. Pozornie uwielbiamy z nią walczyć. Perfekcjonizm jest psychicznym rakiem! Atakuje umysł, zabiera emocje, a potem ciało. Dążenie do perfekcji ma też oczywiście plusy, bo przecież on Cię motywuje do ciągłego rozwoju, sprawia, że podejmujesz nowe wyzwania, szkolisz się, udoskonalasz swoje procesy, biznes, działania.

Niestety sprawia także, że nie masz też zahamowań.  Bywasz bezduszna. Ciągle chcesz więcej i wymagasz coraz więcej.  Stawiasz coraz większe wymagania. Wykańczasz się psychicznie i fizycznie.  Przez swój perfekcjonizm musisz wszystko zrobić samodzielnie, nie jesteś w stanie wziąć urlopu, popadasz w pracoholizm,  tak długo udoskonalasz swoje projekty, że nigdy ich nie kończysz, bo wciąż Ci czegoś brakuje. Uważasz, że inne osoby powinny do tego co robią przykładać się o wiele bardziej i wykonywać swoje zadania na poziomie odpowiadającemu Twoim normom, dlatego ciągle je poprawiasz i nie potrafisz im do końca zaufać. Masz wrażenie, że inni wymagają od Ciebie wysokich standardów i jeśli ich nie spełnisz to nie będziesz lubiana i nie będziesz zasługiwała na szacunek.

Wszystko, czego się podejmujesz , jest albo perfekcyjne, albo jest do niczego : „białe” albo „czarne”. Nie istnieją u Ciebie inne kolory . Ciągłe myślisz o tym, czy wszystko zrobiłaś, jak należy. Jesteś w ciągłej gonitwie za nieosiągalną doskonałością. Możesz sobie wmawiać, że tak nie jest, wcześniej czy później najpierw twoje ciało a potem psychika powiedzą STOP.  Ten pęd do doskonałości niesie z sobą wiele konsekwencji.  Niezrealizowanie postawionych standardów doprowadza często do  obniżonego nastroju i przygnębienia. W perspektywie czasu może powodować stany depresyjne, wypalenie zawodowe.

Przychodzi tez moment, w którym i pracownicy  i rodzina przestają spełniać Twoje  oczekiwania= oczekiwania perfekcjonisty. Powoli oddalacie się od siebie. Od  dawna powtarzali Ci, że nie da się z Tobą żyć, bo ciągle coś ci nie pasuje i nie odpowiada. Wydajesz też opinie o innych i wydaje Ci się, że osoby które nie mają takiego podejścia jak Ty są leniami, brudasami, osobami, które nie zasługują na szacunek. Ponieważ boisz się utraty kontroli nad sytuacją, a także ogromnie Ci zależy, żeby się podobać innym, tłumisz w sobie gniew, który czasami uzewnętrzniasz poirytowaniem, spadkiem nastroju, depresją, silnym zdenerwowaniem czy, a w sytuacji gdy zostaniesz  zirytowana,  wybuchasz wściekłością.

Możesz mieć trudności z podejmowaniem decyzji. Obawiasz się, że kiedy już coś wybierzesz, stracisz szansę na inne możliwości. To Cię paraliżuje. W  swojej głowie analizujesz opcje i przeżywasz konsekwencje takiego czy innego wyboru. Podejmując większość decyzji, musisz zrezygnować z jednej rzeczy, żeby mieć inną czyli zjeść czy mieć ciasteczko i to dla ciebie jest bardzo niekomfortowe. Dlatego odwlekasz podejmowanie szczególnie trudnych decyzji lub mogących przynieść poważne konsekwencje. Możesz czuć  się sparaliżowana i przerażona sytuacją podjęcia złej decyzji. Wchodzą wtedy w działanie wszelkie możliwe wymówki, aby opóźnić ostateczny krok.

A teraz zastanów się czy któreś z tych stwierdzeń  pasuje właśnie do Ciebie:

  • Jeśli popełnisz jakiś błąd, długo nie możesz przestać o nim myśleć.
  • Lubisz rywalizować i trudno ci się pogodzić z tym, że poszło ci gorzej niż komuś innemu.
  • Robisz coś „tak jak należy”, albo nie robisz wcale.
  • Wymagasz, by inni również byli idealni.
  • Nie poprosisz o pomoc, jeśli uważasz, że mogłoby to być uznane za twoją słabość.
  • Kontynuujesz zadanie, które inni już dawno skończyli.
  • Zawsze znajdujesz błędy innych ludzi, zwracasz im uwagę, jeśli się mylą.
  • Zdajesz sobie sprawę z wymagań i oczekiwań innych ludzi.
  • Jeśli istnieje możliwość popełnienia błędu w obecności innych ludzi, jesteś tego nadmiernie świadoma.
  • Uważasz, że jeśli nie dasz z siebie wszystkiego, to jesteś do niczego.
  • Myślisz, że musisz wiedzieć wszystko, w obawie przed uznaniem Cię za osobę niekompetentną.
  • Działasz w ciągłym napięciu, do straty sił nad osiągnięciem celu. Dajesz z siebie tak dużo aż braknie Ci motywacji i siły na ukończenie.

Ja już wiem, że perfekcjonizm to nic przyjemnego, ani dodającego wartości. Powoduje, że czegokolwiek nie zrobisz, chcesz więcej, lepiej, szybciej… Po pewnym czasie, taka podróż do doskonałości, staje się uciążliwa bo jest niemożliwa do osiągnięcia. Powoduje zmęczenie, frustrację i  spadek motywacji. Powoduje konflikty i rozpad relacji. Powoduje napięcia i ciągłe niezadowolenie. Do tej pory mam w głowie słowa mojego syna: „ Ty ciągle jesteś niezadowolona z efektu. Mam cię dość! Co bym nie robił i tak będzie źle!”  Zabolało, ale też mnie zatrzymało. Zaczęłam się zastanawiać co stoi za moim wewnętrznym przymusem dążenia do perfekcji. I zobaczyłam, że nie pochodzą one ode mnie. Podłożem mojego perfekcjonizmu był lęk. LĘK przed oceną: i samej siebie i w oczach innych. Stawiałam sobie wysokie wymagania. Niestety często nie mogłam im sprostać. Nie umiałam przyjąć do wiadomości, że DOBRZE, nie znaczy IDEALNIE. Czułam wewnętrzną presję robienia wszystkiego na 200%. Długo trwało zanim zrozumiałam, że droga do ideału to droga donikąd. To błędne koło w którym kręciłam się jak chomik. Aż przyszedł  moment w którym poczułam się wolna. Dokonałam wyboru. Oto JA. IDEALNA w swojej nieidealności. Była perfekcjonistka.

Ty też masz wybór, możesz to zmienić.

Jak oswoić perfekcjonizm?

Po pierwsze – zauważ, że masz problem.

Ciągły pęd do bycia idealną to syzyfowa praca. Możesz ją zakończyć tylko wtedy, gdy przyjmiesz do wiadomości, że DOBRZE, nie znaczy IDEALNIE. Nie musisz działać na 200%. 80% zupełnie wystarczy.

Po drugie – zaobserwuj co jest źródłem Twojego perfekcjonizmu.

Psychologia mówi, że główną przyczyną fanatycznego dążenia do perfekcyjności jest: LĘK. Lęk przed oceną siebie samej oraz tego jak oceni Cię otoczenie. Wysokie wymagania, które sobie stawiasz przenosisz na otaczających ludzi. Twoje oczekiwania są zbyt wysokie, by można było im sprostać, a ludzie uważają Cię za chodzący perfekcjonizm. Ta podróż nie ma celu ani końca.

Po trzecie – ustal priorytety. Zapytaj siebie, co jest najważniejsze w twoim życiu.

Jeżeli perfekcjonizm stawiasz wyżej niż partnerów, rodzinę czy przyjaciół – zakończ związki czym prędzej dla dobra innych, nie każ im dłużej się z Tobą męczyć. Jeżeli jesteś w stanie odpuścić bycia panią czy panem perfekcyjnym, to zrób kolejny krok.

Po czwarte – zapytaj siebie, co się może najgorszego stać jak sobie odpuszczę?

Zapytaj siebie, czego się boisz? Co może się stać? Co takiego się stanie, jeśli popełnisz błąd?

Po piąte – sukcesywne planuj swoje działania

Zobacz co masz do zrobienia. Ustał z sobą ile czasu na to poświecisz i po czym poznasz, że to jest gotowe.  Dobrze, nie znaczy idealnie- pamiętaj o tym.

Po szóste – podziel zadania na mniejsze, łatwe do osiągnięcia, z możliwością obserwacji szybkich efektów.

Po siódme – ustał dla siebie nagrodę za ukończone o czasie i według wskazanych standardów zadanie.

Po ósme – ciesz się z działania, a nie tylko z efektu końcowego. Przystań na chwilę i zastanów się, jak się czujesz skupiona wyłącznie na rezultacie, a jak mogłabyś się czuć, gdyby zamiast napięcia, byłby w Tobie spokój.

Po dziewiąte- jesteś idealna w swojej nieidealności, dlatego przestań porównywać się z innymi, bo drugiej takiej  nie ma. A trawa u sąsiada i tak zawsze będzie zieleńsza.

Jeżeli masz problem z wdrożeniem strategii wychodzenia z perfekcjonizmu, mogę Ci w tym pomóc. Od wielu lat pracuję z kobietami takimi jak Ty, perfekcjonistkami zaplątanymi w prozę życia, które nie potrafiły odpuścić i doszły w końcu do ściany. Trafiają do mnie najczęściej w trudnej fazie swojego życia, kiedy nie są szczęśliwe ani ze sobą, ani ze swoim otoczeniem. Praca ze mną sprawia, że zaczynają życie widzieć w innych kolorach, zmieniają perspektywę, zaczynają widzieć siebie z boku, stają się świadome i gotowe na proces zmiany. Naprawdę możesz żyć tak, jak chcesz, czuć się dobrze ze samą sobą i akceptować niedoskonałości innych. To Twój wybór i Twoje prawo.

Jeśli jesteś gotowa na pracę nad sobą, chcesz zrewolucjonizować swoje życie, stać się inspirującą mamą, najlepszą wersją siebie w roli żony, matki czy pracownika, poznajmy się.

Zapraszam Cię na bezpłatną konsultację- napisz do mnie w celu umówienia się: kinga@kingabogdanska.com

css.php