
Spragniona/ny miłości często czujesz rozżalenie. Mówisz do bliskiej Ci / ważnej osoby: "Dałeś/dałaś mi za mało. Nie dość troszczysz się o mnie. Potrzebuję więcej Twojego zainteresowania, życzliwości, poczucia bezpieczeństwa, przytulenia, obecności. Nie czuję Twojego zainteresowania. Za mało uwagi mi poświęcasz". Albo w sytuacji, kiedy otrzymujesz uwagę i też jest nie tak, bo nie w taki sposób jaki sobie wymyśliłaś/łeś, bo nie wtedy, kiedy tego oczekiwałaś/łeś, bo coś tam…
Masz tak? To rozżalenie przychodzi szczególnie w momentach, kiedy zostajesz sam na sam z sobą. Kiedy przestają działać odwracacze uwagi. Kiedy zaczynasz czuć siebie i słyszeć swoje myśli. Czy wiesz, że to rozżalenie to lata gromadzonego smutku, samotności i braku uwagi, które teraz znajdują swoje ujście?
Nie mówię tu o samotności jako o byciu samej/samemu tylko tzw. poczuciu byciu samej/samemu wśród ludzi, byciu wśród ludzi, którzy są obok a nie z Tobą, wśród ludzi, którzy są, bo chcą coś od Ciebie.
Co z tym zrobić? Może zacząć od tego, aby to zaobserwować, zbadać, rozłożyć na czynniki pierwsze: "Od jak dawna ten żal we mnie narasta? Co może być jego prawdziwą przyczyną? Jak głęboko we mnie wniknął? Jak mogę sobie z nim poradzić?".
Potem wyraź ten żal bliskiej Tobie osobie: "Rodzi się we mnie żal. Czuję się zaniedbany/na przez Ciebie. Zbyt mało czasu mi poświęcasz. Tęsknię za Tobą". Pokazując swoje potrzeby i rodzący się żal nawiązujesz cudowny dialog i język miłości. Pokazujesz swoją dojrzałość i chęć komunikacji i poprawy sytuacji.
Zapewne pomyślisz, co Ty Bogdańska pitolisz?! Ja mam okazać słabość i żebrać? Tak, właśnie tak!!
To nie będzie na początku proste, ale otwiera drogę do innego przeżywania i współodczuwania. W ten sposób uczycie się wzajemnie zaspokajać Wasze głody i pragnienia miłości bez wzajemnego ranienia się i stosowania przemocy i manipulacji.
Takiej rozmowie powinny towarzyszyć też pytania: "A czy w Tobie nie rodzi się jakiś żal do mnie? Jaki? Opowiedz mi o tym.
Niewyrażanie tych żali toczy w Tobie potwora, który Cię zżera i objawia się na zewnątrz w Twoim zachowaniu. Objawia się w manipulacjach, presji, przemocy psychicznej, które rozwalają Twoją relację.
Więc DROGI PRZYJACIELU/PRZYJACIÓŁKO, jeśli dzisiaj przyjdzie do Ciebie ważna dla Ciebie osoba i otworzy się przed Tobą mówiąc o głodzie miłości, uwagi, czasu zatrzymaj się wysłuchaj i zastanów co powinnaś/powinieneś zrobić, aby pomóc Waszemu szczęściu. I pamiętaj, że masz wielkie szczęście, że Ci o tym mówi, bo masz szansę to naprawić. Bo jak zamilknie to już nie będzie odwrotu.
Wierzę, że otworzysz swoje serce i swoje uszy i zrobisz to co słuszne <3