
Pokonując kolejne szczeble edukacji, zdobywając dyplomy i certyfikaty, uczyłaś się wciąż nowych rzeczy i poszerzałaś swoje horyzonty, rozbudowując jednocześnie swoją świadomość, chciałabyś być kobietą sukcesu.Sukces był dla Ciebie równoznaczny ze szczęśliwym życiem.
Z biegiem lat wyzbyłaś się naturalności, spontaniczności, ciekawości świata czy radości z życia, zastępując je odpowiedzialnością, racjonalnym patrzeniem na świat i świadomością konsekwencji.
Zamieniłaś to, co „dziecięce” na to, co „dorosłe”, czy „kobiece”. Twoje życie stało się nudne i przewidywalne.
Zaczynasz zadowalać się tym, jak wygląda Twoje życie, choć w głębi duszy wiesz, że może wyglądać inaczej.
I masz rację, może być inaczej, musisz tylko obudzić w sobie wewnętrzne dziecko – brzmi absurdalnie? Przeczytaj dzisiejszy tekst, może okaże się dla Ciebie inspiracją.
Mówiąc o dziecku, nie mam na myśli maleńkiej dziewczynki z warkoczykami, która najchętniej zamieszkałaby w piaskownicy, ale jest to raczej wszystko to, co wiąże się z naturalnym wyrażaniem pewności siebie, swoich uczuć i potrzeb, które są ta naturalnym zachowaniem u dzieci.
Każda z nas ma w sobie pierwiastek dziecka. Nawet jeśli jest on gdzieś bardzo głęboko ukryty, to na pewno da się go odnaleźć. Wewnętrzne dziecko mieszka też i w Tobie, spróbuj je odnaleźć, zaakceptuj je i bądź z nim w zgodzie – to recepta na szczęście.
Może pomoże Ci obejrzenie zdjęć z dzieciństwa.
Powspominaj z rodzicami czy znajomymi zabawne sytuacje. Zastanów się nad tym, co i dlaczego sprawiało Ci radość. Obudź w sobie na nowo dziecięce pasje. Przypomnij sobie kim chciałaś być, w co się najczęściej bawiłaś. Z kim lubiłaś się bawić i z jakiego powodu.
Przytulaj się.
Jako dziecko dużo się przytulałaś, czasami potrafiłaś przylgnąć do mamy na dłuższy czas. Jednak z czasem stawania się coraz bardziej „dorosłą” zepchnęłaś tą potrzebę na plan dalszy. I to był błąd, nic bowiem tak nie stawia na nogi i nie ucisza skołatanych nerwów jak przytulenie się do kogoś bliskiego.
Spędzaj czas na zewnątrz i bądź bliżej natury.
Jako dziecko uwielbiałaś być na zewnątrz. Uwielbiałaś wycieczki za miasto, jazdę na rowerze, grę w klasy czy gumę, bycie na placu zabaw. Wspinałaś się po drzewach, trzepakach, skakałaś, biegałaś. Jako dorosła, nagle zapomniałaś, że tak można, więc zamiast po raz kolejny umawiać się z przyjaciółmi na kolacje w domu, przerwij rutynę, idźcie do parku na piknik i pograjcie w gry zespołowe. Baw się sportem. Może tego lata spróbujesz czegoś nowego??
Baw się!! Obudź w sobie ducha zabawy.
Kto jest bardziej gotowy do zabawy niż dzieci? Wszędzie i zawsze, gdzie każdy przedmiot stawał się zabawką. Bez względu na okoliczności, zarezerwuj w swoim „kalendarzu” czas na zabawę, na radosne spotkania z przyjaciółmi. Zrób coś, co Cię rozśmiesza. Obejrzyj komedię, postaw na radosny czas pełen śmiechu.
Nie tłum w sobie emocji.
Może być tak, że dawno już nie płakałaś, pokazując wszystkim, że jest z Ciebie silna, twarda kobieta niezależna, podczas gdy jednocześnie rozpacz wypełniała całe Twoje ciało. Tłumisz żal, smutek czy wściekłość tylko po to, by zaprezentować się jako osoba dorosła i kulturalna, w pełni kontrolująca swoje emocje. To niszczy. Nieraz warto okazać słabość. Nic tak dobrze nie oczyszcza jak łzy. Prawdopodobnie dlatego dzieci tak łatwo przechodzą od płaczu do śmiechu.
Pobudź swoją kreatywność.
„Każde dziecko jest artystą. Problem w tym, jak pozostać artystą, kiedy stajesz się dorosły” (Pablo Picasso). Jest w tym dużo prawdy. Często myślimy stereotypowo, że tylko ludzie wykonujący zawód artystyczny są kreatywni. A tak naprawdę możesz kreatywnie podejść do każdej rzeczy, która robisz. Lubisz gotować? Podejdź do tego kreatywnie, szukaj nowych smaków, kombinacji, ciesz się gotowaniem. Wykreuj swoje małe królestwo. Lubisz planować podróże? Wyszukuj nietuzinkowe miejsca do odwiedzenia, zejdź czasem z utartej trasy. Bądź otwarta na ludzi, rozmawiaj z nimi, zjedz posiłek z lokalnymi mieszkańcami, których spotykasz podczas podroży. Odkryj swoją kreatywność i swoją pasję. Odkryj radość z tworzenia.
Dbaj o siebie, bądź małym egoistą.
Dzieci mają to do siebie, że gdy naprawdę czegoś chcą, to nie zaznają spokoju, dopóki tego nie dostaną. Jako dorosła masz tendencję do usprawiedliwiania, niedbania o siebie. Wymawiasz się brakiem czasu, koniecznością zarabiania pieniędzy czy nauki. To wszystko to tak naprawdę najzwyklejsze wymówki. Warto jest wsłuchać się w siebie, by poznać swoje wewnętrzne potrzeby i spróbować je spełnić. W przeciwnym razie, zamiast poczucia wewnętrznej szczęśliwości i czerpania radości z uszczęśliwiania innych, zmienisz się w sfrustrowaną maszynkę do zarabiania pieniędzy, wiecznie znudzoną, zmęczoną i narzekającą. Naprawdę warto znaleźć choć odrobinę czasu dla siebie. Podwójna porcja lodów czekoladowych czy weekend spędzony za miastem, naprawdę może znaczyć więcej, niż ci się wydaje.
Otwórz się na świat. Bądź ciekawa. Zadawaj pytania.
Jeśli czegoś nie wiesz, to odpuszczasz, nie tracisz na to czasu, pozwalasz ciekawości zniknąć gdzieś w ferworze walki dnia codziennego. Innym razem, mimo iż jesteś ciekawa, to wstydzisz się przyznać do swojej niewiedzy, boisz się zapytać. Musisz zapamiętać, że nie da się wiedzieć wszystkiego. Jeśli czegoś nie wiesz – pytaj. Jeśli masz wątpliwości – pytaj. Jeśli jakiś temat Cię interesuje – pytaj, szukaj, czytaj, oglądaj. Pozwól sobie na odkrywanie świata każdego dnia na nowo.
Podnoś się po niepowodzeniach.
Gdyby dzieci zastanawiały się nad ty co się dzieje po upadku, do dzisiaj nie przestałyby raczkować. Eksperymentuj.. Realizuj swoje pomysły i zachcianki. Jak Ci się nie uda, zawsze możesz zacząć od nowa coś innego.
Naucz się odpoczywać.
Popatrz na dzieci. Jeśli są zmęczone zasną gdziekolwiek. Słuchają swojego zegara biologicznego. Mają drzemki, ładują baterie i wychodzi im to na dobre. Bo potem są gotowe do działania. Jest coś w dzisiejszych czasach, że sen i odpoczynek to ostatnie rzeczy na liście. A to właśnie sen pozwala Ci na regenerację sił i przyczynia się do Twojego zdrowia fizycznego i mentalnego. Chciałabym nauczyć się na tyle wyłączać umysł, żeby móc czasem uciąć sobie 20-minutową drzemkę w ciągu dnia, w momencie, kiedy baterie się wyczerpują.
Pamiętaj, że to co robisz i jak się czujesz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Naucz się słuchać tego, co mówi ta wewnętrzna, dziecięca siła ukryta w Tobie i podążaj za jej wskazówkami.
Być może masz wrażenie, że Twoje życie nie spełnia Twoich oczekiwań. Pamiętaj, że nigdy nie jest za późno, żeby coś zmienić. Zacznij już teraz. Przypomnij sobie wszystkie chwile w których osiągnęłaś to co sobie założyłaś, to co było Twoim sukcesem. Niech one będą Twoim motywatorem do zmiany.
Jeśli potrzebujesz pomocy w odkryciu swojego wewnętrzengo dziecka, potencjałów, które drzemią w Tobie, poprawić relacje z otoczeniem, napisz do mnie. Oferuję Ci BEZPŁATNĄ konsultację, podczas której zidentyfikujemy nad jakimi obszarami warto popracować.